ju
"Komisja Europejska stwierdziła, że środki publiczne przekazane przez gminy Gdynia i Kosakowo na rzecz portu lotniczego Gdynia-Kosakowo przyznają beneficjentowi nienależną przewagę konkurencyjną, w szczególności nad lotniskiem w Gdańsku, co stanowi naruszenie unijnych zasad pomocy państwa. Zasady te nie zezwalają państwom członkowskim na przyznanie pomocy państwa w celu powielenia infrastruktury portów lotniczych, jeśli popyt na nią jest niewystarczający, jako że prowadziłoby to do zakłóceń konkurencji między portami lotniczymi i marnotrawienia pieniędzy podatnika. Aby przywrócić sytuację, która panowała na rynku przed udzieleniem pomocy, port lotniczy Gdynia-Kosakowo ma zwrócić nienależnie wypłacone środki w kwocie 21,8 mln euro (91,7 mln złotych). Ułatwi to złagodzenie zakłóceń konkurencji spowodowanych przez pomoc państwa" - poinformowała Komisja Europejska w komunikacie nadesłanym do redakcji. Informacja ta potwierdza przypuszczenia zarówno ekspertów, którzy kilka tygodni temu wypowiadali się dla "Rynku Infrastruktury", jak i samego prezydenta Gdyni, Wojciecha Szczurka.
Zdublowana infrastruktura lotniskowa
We wrześniu 2012 r. Polska powiadomiła Komisję o dokapitalizowaniu przez lokalne władze Gdyni i Kosakowa firmy odpowiedzialnej za budowę i obsługę portu lotniczego Gdynia-Kosakowo. Nowy port lotniczy, który powstał na bazie infrastruktury istniejącego lotniska wojskowego, miał być drugim portem lotniczym w województwie pomorskim i obsługiwać głownie ruch lotnictwa ogólnego, czartery i przewozy tanich linii. Wspomniany wkład kapitałowy miał pokryć koszty inwestycji oraz koszty operacyjne lotniska w początkowym okresie.
"Zgodnie z unijnymi zasadami pomocy państwa inwestycje publiczne w przedsiębiorstwa prowadzące działalność gospodarczą można uznać za niestanowiące pomocy państwa, jeśli dokonuje się ich na warunkach, które zaakceptowałby prywatny inwestor działający w warunkach rynkowych. W trakcie dochodzenia Komisja stwierdziła jednak, że prognozy dotyczące ruchu lotniczego i przychodów przedstawione w biznesplanie lotniska w Gdyni nie były realistyczne, biorąc pod uwagę fakt, że port lotniczy w Gdańsku nie jest zatłoczony i znajduje się w odległości zaledwie 25 km. W takiej sytuacji żaden prywatny podmiot gospodarczy nie zdecydowałby się na inwestycję na takich samych warunkach" - wyjaśniają przedstawiciele Komisji Europejskiej podkreślając jednocześnie, że port w Gdańsku wykorzystuje obecnie jedynie niecałe 60 proc. swojej zdolności przepustowej. Gdyński port jest w tym kontekście jedynie powieleniem infrastruktury lotniskowej i nie ma zadowalających perspektyw biznesowych przed sobą. Dlatego pomoc jest niezgodna z unijnymi zasadami.
"Dzięki finansowaniu publicznemu port lotniczy Gdynia-Kosakowo osiągnął nienależną korzyść gospodarczą, jakiej nie mieli jego konkurenci (w szczególności port lotniczy w Gdańsku). W celu usunięcia tej nienależnej korzyści i zaradzenia zakłóceniu konkurencji spowodowanemu przez pomoc, port lotniczy Gdynia-Kosakowo musi zwrócić 91,7 mln złotych (około 21,8 mln euro). Przywróci to sytuację panującą na rynku przed przyznaniem pomocy, usuwając lub co najmniej łagodząc zakłócenia konkurencji spowodowane pomocą. Odzyskanie pomocy przyznanej niezgodnie z prawem jest konieczne, aby zapewnić równe warunki działania na jednolitym rynku UE" - wyjaśniaja KE.
Równe warunki konkurencji
W ciągu ostatnich 20 lat funkcjonowanie portów lotniczych w UE uległo dogłębnym przemianom. Wcześniej porty lotnicze były traktowane przede wszystkim jako elementy infrastruktury, których zadaniem było zagwarantowanie dostępności regionów i umożliwienie ich rozwoju terytorialnego. Obecnie działalność portów lotniczych ma przede wszystkim charakter komercyjny, a poszczególne porty rywalizują ze sobą o ruch lotniczy. W ciągu ostatnich dziesięciu lat wiele dawnych lotnisk wojskowych przekształcono w cywilne porty lotnicze. Proces ten przyspieszyło pojawienie się tanich linii lotniczych. Jeszcze w 1992 r. na zasiedziałych przewoźników przypadało ponad 65 proc. sprzedanych miejsc w samolotach, podczas gdy tanie linie sprzedawały zaledwie 1,5 proc. wszystkich biletów. W 2011 r. po raz pierwszy udział tanich linii lotniczych w rynku (42,4 proc.) przekroczył udział przewoźników zasiedziałych (42,2 proc.). W 2012 r. ta tendencja nadal się utrzymywała (44,8 proc. dla tanich linii i 42,4 proc. dla zasiedziałych przewoźników). Duża liczba regionalnych portów lotniczych w niektórych regionach UE doprowadziła do znacznych nadwyżek zdolności przepustowej infrastruktury lotniczej w stosunku do popytu ze strony pasażerów i potrzeb linii lotniczych.
Celem kontroli pomocy państwa przeprowadzonej przez Komisję w tej sytuacji jest zachowanie równych warunków konkurencji w sektorze lotniczym, w taki sposób, by jednocześnie - jeśli zajdzie taka potrzeba - nie ograniczać władzom regionalnym możliwości zaspokajania potrzeb swoich regionów w zakresie dostępności i transportu,.
Omawiana decyzja opiera się na obecnie obowiązujących wytycznych dotyczących pomocy państwa w sektorze lotnictwa (wytyczne dotyczące lotnictwa z 2005 r.). Komisja planuje wkrótce przyjąć nowe wytyczne dotyczące pomocy państwa dla portów lotniczych i przedsiębiorstw lotniczych, które zastąpią istniejące zasady. Treść decyzji w sprawie portu lotniczego w Gdyni nie zmieniłaby się, gdyby nowe wytyczne, które zamierza przyjąć Komisja obowiązywały już teraz.